„Stracona bramka nas pobudziła”

21 mar 2023 | 09:00 Tomasz Ferens; foto: Marcin Bulanda/Press Focus

– Padło sześć bramek, myślę, że nikt nie powinien narzekać – mówił Tomasz Foszmańczyk po meczu z Łódzkim Klubem Sportowym.

„Niebiescy” wyszarpali punkt ŁKS-owi w dramatycznych okolicznościach, zdobywając gola na wagę remisu w jedenastej doliczonej minucie gry. Jak w spotkaniu z Chrobrym Głogów odpowiedzialność wziął na siebie kapitan, Tomasz Foszmańczyk. – To nie jest prosta sytuacja, nie powiem, że nie ma stresu przy karnym w takiej minucie. Albo się strzeli, albo nie, fajnie, że tutaj się udało i mimo tego ciężkiego meczu udało nam się zremisować. Myślę, że niejeden zespół z Ekstraklasy nie powstydziłby się takiego spotkania na tym boisku, bo trzeba jasno powiedzieć, że nie pomaga grze w piłkę. Obie drużyny chciały grać, ale murawa mocno to uniemożliwiała. Staraliśmy się, jak mogliśmy. Padło sześć bramek, myślę, że nikt nie powinien narzekać. Pierwszą połowę oglądałem z ławki. Widziałem doskonale, że stracona bramka mocno nas pobudziła i wtedy dopiero zaczęliśmy grać naszą piłkę, więc szkoda, że ŁKS wcześniej tego gola nie strzelił, bo mielibyśmy więcej dobrego meczu z naszej strony, ale nie ma co narzekać. Graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem, szacunek dla niego, grali naprawdę nieźle. Myślę, że był to zasłużony remis – podkreślił „Fosa”.