11 zdobytych punktów, na które złożyły się 3 zwycięstwa i dwa remisy – tak przedstawia się bilans „Niebieskich” po pięciu pierwszych kolejkach nowego sezonu. Czy przy Cichej są zadowoleni z takiego startu drużyny – przypomnijmy – beniaminka Fortuna 1 Ligi?
– Ze zdobyczy punktowej na pewno, ale przede wszystkim ta gra nas cieszy, bo rzeczywiście wygląda to dobrze. Jest spora rywalizacja, choć przydałby się nam jeszcze jeden zawodnik, młodzieżowiec. Mamy teraz napięty terminarz, trzeba walczyć – mówi trener Jarosław Skrobacz.
– Powinniśmy być bardzo zadowoleni z tego, ile mamy punktów. Chciałoby się, by było ich jak najwięcej. Mamy ich 11, co jest bardzo dobrym wynikiem. Oczywiście przed sezonem niczego sobie nie zakładaliśmy, ale myślę, że gdyby ktoś powiedział przed startem, że uda nam się zdobyć tyle punktów, przede wszystkim nie przegrać, to bylibyśmy zadowoleni – mówi Tomasz Foszmańczyk, kapitan „Niebieskich”.
Patrząc historycznie, 11 „oczek” zdobytych przez „Niebieskich” w pięciu pierwszych spotkaniach sezonu to drugi najlepszy wynik wśród wszystkich beniaminków I ligi w ostatnich dziesięciu latach. Więcej punktów od Ruchu na starcie rozgrywek zgarnął tylko Górnik Łęczna w 2020 r. i tamten sezon zakończył na miejscu barażowym. Jednak jak pokazują przykłady z lat ubiegłych, dobry start rzadko przekłada się na końcowy sukces. Co ciekawe, w ostatnich 10 latach jedyny beniaminek I ligi, który uzyskał bezpośredni awans do Ekstraklasy – ŁKS Łódź – zaczął sezon przeciętnie, zdobywając tylko 7 punktów w pięciu pierwszych spotkaniach. Jaki z tego wniosek? Cieszmy się dobrym startem „Niebieskich”, ale z pokorą patrzmy w przyszłość. Rozgrywki Fortuna 1 Ligi są niezwykle wyrównane i czeka nas jeszcze wiele trudnych spotkań, będą wzloty i chwile radości, ale będą też potknięcia.
Więcej w programie CZAS NA SZPIL: