6 czerwca 1979 r. Ruch przegrał przed własną publicznością z Odrą Opole, a po meczu… świętował zdobycie 13. w historii klubu mistrzostwa Polski!
W 1978 r. Ruch z trudem utrzymał miejsce w elicie zajmując dopiero 14. lokatę, ostatnie gwarantujące miejsce w lidze. Dlatego przed rozpoczęciem kolejnego sezonu nikt nie przypuszczał, że zakończy się on triumfem „Niebieskich”. Po 13 latach drużynę opuścił Bronisław Bula, który wyjechał do Francji. Z kolei na Cichą trafili Marian Piechaczek z GKS Tychy i Tadeusz Małnowicz z BKS Bielsko. Jak pokazały całe rozgrywki, były to trafione transfery. Być może najważniejsze wzmocnienie dotyczyło ławki rezerwowych. Drużynę po Teodorze Wieczorku przejął bowiem legendarny Leszek Jezierski, współtwórca wielkiego Widzewa, odkrywca talentu Zbigniewa Bońka. Takimi słowami nowy szkoleniowiec przywitał się z Cichą: „Przyjąłem ofertę Ruchu, ponieważ lubię sytuacje trudne. To jest zbyt dobrze zorganizowany klub by musiał bronić się przed spadkiem. Myślę, że przy pewnych mianach mógłby nawiązać do tradycji z połowy lat siedemdziesiątych, ale potrzeba na to kilka sezonów” – czytamy w klubowej monografii „75 Lat Niebieskich – Księga Jubileuszowa” autorstwa Andrzeja Gowarzewskiego i Joachima Waloszka. Cóż, okazało się, że do osiągnięcia sukcesu wystarczyło ledwie kilka miesięcy. Asystentem „Napoleona” został Jacek Machciński, który dziewięć lat później, już jako pierwszy trener, podejmie nieudaną próbę utrzymania Ruchu w ekstraklasie.
Chorzowianie kiepsko rozpoczęli rozgrywki zdobywając ledwie 1 punkt w pierwszych 3. spotkaniach. Na dodatek po inauguracyjnej grze Ruch stracił z powodu kontuzji Jerzego Wyrobka, który wrócił na boisko dopiero w kolejnym sezonie. Później przyszła jednak wspaniała seria pięciu kolejnych zwycięstw, kolejno nad Polonią Bytom, Łódzkim Klubem Sportowym, Zagłębiem Sosnowiec, Lechem Poznań i Arką Gdynia. W sumie „Niebiescy” nie przegrali aż 11. meczów z rzędu(8 zwycięstw i 3 remisy)! Ruch zakończył jesień na 2. miejscu w tabeli, za placami opolskiej Odry. Świetnie do zespołu wkomponował się Małnowicz, który w 15. spotkaniach zdobył 9 bramek.
Wiosną „Niebiescy” kontynuowali dobrą grę, regularnie punktowali i powoli zbliżali się do szczytu ligowej tabeli. Co ważne, drużynie prowadzonej przez trenera Leszka Jezierskiego nie zdarzały się serie słabszych występów. Po porażce bądź remisie od razu następowało kolejne zwycięstwo. Po jednym z nich, nad Polonią Bytom w 19. kolejce, chorzowianie wskoczyli na pozycję lidera. Tydzień później „Niebiescy” rozbili aż 6:0 ŁKS i aż do końca rozgrywek utrzymywali przewagę nad Widzewem, Legią i Stalą Mielec, a w walce o tytuł przestała liczyć się Odra. Ruch zaimponował także w domowym starciu z Legią, kiedy po pięknej grze rozbił „Wojskowych” 3:0 po dwóch bramkach Małnowicza i jednym trafieniu Jana Benigiera. Niezwykle ważne w kontekście końcowego układu tabeli było spotkanie z Widzewem przy Cichej. Remis 1:1 pozwolił utrzymać przewagę nad łodzianami.
Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu przewaga nad drugim zespołem wynosiła 2 punkty i Ruch był o krok od zdobycia trzynastej „gwiazdki”. Należy pamiętać, że wówczas za zwycięstwo przyznawano dwa oczka. W przedostatniej kolejce, 6 czerwca 1979 r., „Niebiescy” zmierzyli się u siebie z Odrą. Na Cichej stawiło się blisko 30 tysięcy widzów, nastawionych na świętowanie mistrzostwa. Ruch przegrał 0:1, jednak w równolegle rozgrywanym meczu Widzew uległ w Bytomiu Szombierkom aż 1:4 i w Chorzowie można było otwierać szampany. W książce „75 Lat Niebieskich – Księga Jubileuszowa” autorstwa Andrzeja Gowarzewskiego i Joachima Waloszka tak opisane zostało to wydarzenie: „Galę z okazji zwycięstwa przygotowano na ostatnie spotkanie na Cichej – w przedostatniej serii. Przeciwnikiem była Odra, która nie zamierzała ułatwiać gospodarzom zadania. Ku zaskoczeniu wszystkich wygrała, będąc jedynym zespołem, który pokonał dwukrotnie mistrza. Szok trwał krótko. Ludzie słuchali informacji o przebiegu innych meczów w radiu, a kiedy spiker podał wiadomość, że w Bytomiu Szombierki pokonały Widzew, na trybunach, na boisku i w szatni zapanowała trudna do opisania radość. Ruch po raz trzynasty został mistrzem Polski! Lał się szampan i łzy…”
– Nie było wielkich nagród za mistrzostwo. Dostaliśmy gliniany puchar i tyle. Natomiast mieliśmy spore premie za mecze. Kibice nas wspierali w drodze po tytuł, zresztą na stadionie w Chorzowie zawsze panowała sympatyczna atmosfera – wspomina Tadeusz Małonowicz.
W mistrzowskim sezonie „Niebiescy” wygrali 16 spotkań, zremisowali 7 i ponieśli 7 porażek. Spośród 44. strzelonych bramek aż 31 padło łupem trio Małnowicz (15) – Jan Benigier (9) – Albin Mikulski (7)! – Dysponowaliśmy wspaniałą drugą linią z Albinem Wirą, Edwardem Lorensem i śp. Heniem Duszą. Oni może wiele bramek nie strzelali, ale kreowali wiele sytuacji bramkowych, które ja oraz Jan Benigier i Albin Mikulski staraliśmy się wykorzystywać. Wydaje mi się, że nieźle nam to wychodziło – wspomina „Teddy”. Chorzowianie najczęściej grali w następującym składzie:
Bolesta – Malcher, Piechaczek, Jakubczyk, Drzewiecki, Dusza, Wira, Lorens, Mikulski, Benigier, Małnowicz
|
Imię i nazwisko
|
Mecze
|
Gole
|
1
|
Jan BENIGIER
|
30
|
9
|
2
|
Henryk BOLESTA
|
27
|
|
3
|
Piotr CZAJA
|
3
|
|
4
|
Piotr DRZEWIECKI
|
29
|
|
5
|
Henryk DUSZA
|
29
|
1
|
6
|
Helmut FOREITER
|
10
|
2
|
7
|
Roman GRZYBOWSKI
|
7
|
1
|
8
|
Tadeusz JAKUBCZYK
|
28
|
2
|
9
|
Krzysztof KAJRYS
|
8
|
1
|
10
|
Edward LORENS
|
28
|
|
11
|
Ireneusz MALCHER
|
25
|
5
|
12
|
Tadeusz MAŁNOWICZ
|
28
|
15
|
13
|
Albin MIKULSKI
|
30
|
7
|
14
|
Marian PIECHACZEK
|
30
|
|
15
|
Marian TOMCZYK
|
2
|
|
16
|
Krystian WALOT
|
18
|
|
17
|
Albin WIRA
|
28
|
1
|
18
|
Jerzy WYROBEK
|
1
|
|
Trener: Leszek JEZIERSKI