Ruch – Górnik Łęczna 3:2. Zwycięski debiut trenera Szulczka!

31 sie 2024 | 18:15

W pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca Niebiescy wygrali z niepokonanym dotąd zespołem z Lubelszczyzny po bramkach Mateusza Szwocha, Denisa Ventury i Bartłomieja Barańskiego. Przerwę na kadrę spędzimy w dobrych nastrojach.

Na swój debiut w roli trenera Ruchu trener Dawid Szulczek wystawił jedenastkę z czwórką obrońców i dwójką napastników oraz debiutującym na prawym skrzydle Mo Mezghranim, a nie mógł skorzystać m.in. z kontuzjowanych Wojciecha Łaskiego i Miłosza Kozaka czy pauzującego za kartki Andreja Lukicia. Przed pierwszym gwizdkiem pamiątkowe koszulki na okoliczność 100 meczów z eRką na piersi z rąk prezesa Siemianowskiego i dyrektora Foszmańczyka odebrali Daniel Szczepan i Łukasz Moneta.

Choć bez Filipa Starzyńskiego na boisku, Ruch stwarzał zagrożenie po kolejnych rzutach rożnych i na efekty nie trzeba było zbyt długo czekać. Jeszcze w 11. minucie bezpośrednio z kornera słupek obił Maciej Sadlok, a 10 minut później objęliśmy prowadzenie. Wrzucał Sadlok, zgrywał Szymon Szymański, pogubili się obrońcy gości i z bliska piłkę do siatki wpakował Mateusz Szwoch, dla którego był to drugi gol w czwartym meczu w Ruchu – a premierowym w wyjściowym składzie. 

Niepokonani, mający na koncie imponujący bilans 6 zwycięstw i 1 remisu łęcznianie zareagowali, zmienili ustawienie i rozkręcali się. Na nasze nieszczęście, jeszcze przed przerwą dali radę wyrównać, gdy kapitalnym uderzeniem z dystansu Martina Turka pokonał Adam Deja. Przyjezdni w końcówce pierwszej części mieli inicjatywę, dlatego gwizdek oznajmiający przerwę można było przyjąć tyleż z ulgą, co nadzieją, że debiut trenera Szulczka może skończyć się pozytywnie. 

Mecz mógł się podobać. Na początku drugiej połowy łęcznianie postraszyli rajdem Jakuba Bednarczyka zwieńczonym niecelnym uderzeniem. Odpowiedzieliśmy pressingiem Daniela Szczepana w bocznym sektorze, po którym Adrian Kostrzewski do spółki z Mateuszem Brodą wybronili próbę Łukasza Monety. Kwadrans po przerwie trener Szulczek podziękował debiutantowi Mezghraniemu, wprowadził z ławki Łukasza Górę i zmienił ustawienie na trójkę obrońców oraz wahadła. 

Chwilę później odzyskaliśmy prowadzenie – znów dał o sobie znać harujący Szczepan, który na lewej flance uruchomił Szymona Karasińskiego, a ten zacentrował idealnie do wbiegającego Denisa Ventury. Słowak głową zdobył swoją pierwszą bramkę z eRką na piersi. Szybko mogliśmy podwyższyć, gdy z po rzucie wolnym Sadloka pomylił się Soma Novothny. Ale kolejne słowo tego wieczoru i tak należało do Ruchu. W 86. minucie wprowadzony z ławki junior Bartłomiej Barański mocnym strzałem pod poprzeczkę mógł cieszyć się ze swojego pierwszego gola na Stadionie Śląskim, a Szymon Karasiński – z drugiej tego dnia asysty. Postawa Niebieskiej młodzieży cieszyła. W końcówce debiuty zanotowali jeszcze Filip Borowski i wychowanek Centrum Szkolenia, Ksawery Kwiatkowski. 

Mogło wydawać się pewne, że łęcznianie poniosą pierwszą w sezonie porażkę, a Ruch odniesie premierowe w Betclic 1 Lidze zwycięstwo w Kotle Czarownic, ale goście grali do końca. W drugiej minucie doliczonego czasu po akcji zmienników, podaniu Kamila Orlika i Damiana Warchoła skorygowali wynik na 3:2, a kilkadziesiąt sekund później usłyszeliśmy ostatni gwizdek. Dawid Szulczek zakończył swój debiut w Ruchu z 3 punktami!

Meczem z Górnikiem wróciliśmy na Stadion Śląski po czterech wyjazdach. Na trybunach Kotła Czarownic w ostatni dzień sierpnia zgromadziło się 10 858 fanów Niebieskich. Dziękujemy! Teraz przed nami reprezentacyjna przerwa, po niej – podróże do Tychów, Legnicy i Stalowej Woli. W Chorzowie zagramy ponownie dopiero w październiku z Kotwicą Kołobrzeg. 

Ruch Chorzów - Górnik Łęczna 3:2 (1:1)
1:0 Mateusz Szwoch, 21 min.
1:1 Adam Deja, 43 min.
2:1 Denis Ventura, 65 min.
3:1 Bartłomiej Barański, 86 min.
3:2 Damian Warchoł, 90+2 min.

Ruch: Turk – Konczkowski (90 Kwiatkowski), Sz. Szymański, Sadlok, Karasiński (90 Borowski) –– Mezghrani (61 Góra), Szwoch, Ventura, Moneta (72 Nono) – Novothny (72 Barański), Szczepan; trener: Dawid Szulczek.
Rezerwowi: J. Szymański, Lipiński, Starzyński.

Górnik: Kostrzewski – Bednarczyk, Szabaciuk, Broda, Barauskas (78 Grabowski) – Ogaga (78 Orlik), Spacil (61 Warchoł), Deja, Żyra, Janaszek (78 Malamis) – Banaszak (83 Turski); trener: Pavol Stano.
Rezerwowi: Pindroch, Traore, Zbozień, Roginić.

Żółte kartki: Sadlok, Mezghrani
Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa). 
Widzów: 10 858.