Ruch – Widzew 2:3. Rekord na trybunach, na boisku lepsi goście

20 kwi 2024 | 16:15 Foto: Marcin Bulanda/Press Focus

Wielki Mecz Przyjaźni za nami. Obejrzało go z trybun Stadionu Śląskiego 50 087 widzów, co jest rekordem polskiej piłki klubowej XXI wieku. Po bramkach Luisa Silvy, Jordiego Sancheza i Bartłomieja Pawłowskiego 3 punkty zgarnęli nasi Goście. Niebiescy odpowiedzieli dubletem Miłosza Kozaka.

Mecz zaplanowany na dzień 104. urodzin Ruchu wzbudzał wielkie emocje od dawna, a powiedzieć, że galopujący licznik wskazujący kolejne tysiące osób uprawnionych do wejścia na trybuny Stadionu Śląskiego działał mocno na wyobraźnię. Już na kilka dni przed pierwszym gwizdkiem stało się jasne, że pobijemy XXI-wieczny rekord frekwencji w polskiej piłce ligowej, a wątpliwością pozostawało jedynie, do jakiego stopnia go wyśrubujemy. Naturalnie – wspólnie z naszymi przyjaciółmi z Łodzi, którzy do Chorzowa dotarli w absolutnie imponującej liczbie, zajmując trybunę północną i będąc widoczni w wielu innych częściach Kotła Czarownic.

Oficjalna frekwencja, ogłoszona przez nas po kwadransie drugiej połowy, wyniosła 50 087 widzów, w tym ponad 19 tysięcy kibiców Widzewa. Wielki szacunek! Jesteście rekordzistami XXI wieku w polskiej klubowej – nie tylko ligowej – piłce. To zarazem najliczniejsza publika od blisko 49 lat w Ekstraklasie – w maju 1975 roku na Stadionie Śląskim mecz Szombierek Bytom z naszym Ruchem oglądało 70 000 widzów. Dokonaliśmy wspólnie czegoś wielkiego!

Ten wzniosły dzień na murawie zaczął się kilkadziesiąt minut przed samym meczem. Uhonorowaliśmy naszych innych Przyjaciół – hokeistów Re-Plast Unii Oświęcim, którzy niecały tydzień temu po 20 latach odzyskali tytuł mistrzów Polski. Zarząd naszego Klubu odznaczył kolejnych Ambasadorów Ruchu – tym razem Mieczysława Szewczyka, Waldemara Waleszczyka, Mirosława Bąka i – zaocznie – Waldemara Fornalika oraz Józefa Nowaka, którzy podziękowali za pośrednictwem nagrania wideo zaprezentowanego na telebimie. Trudno było nie uśmiechnąć się po „Ruch, Ruch, HKS!” autorstwa „Waldka-Kinga” czy słowom „Ave Ruch” wypowiedzianym przez „Józę”. Na ręce włodarzy Ruchu pamiątki na okoliczność 104. urodzin złożył Zarząd Widzewa. Przywitaliśmy Szymona Michałka, nowego prezydenta naszego miasta, z kolei „Dziki Wąs” zaintonował „Horto Magico”, gdy trybuny były już solidnie wypełnione.

A na murawie? Do jedenastki Ruchu, w porównaniu z poprzednim występem w Szczecinie, wrócili Dante Stipica i Juliusz Letniowski. Zaczęło się fatalnie, bo już w 2. minucie nie byliśmy w stanie wyekspediować piłki z własnego pola karnego, aż wreszcie do naszej siatki wpakował ją Luis Silva. Niebiescy próbowali. Bardzo bliscy szczęścia – po dośrodkowaniach odpowiednio Daniela Szczepana i Tomasza Wójtowicza – byli Soma Novothny i Łukasz Moneta. Widzewiakom mocniej zabiły serca, gdy Stipica zbił na poprzeczkę próbę Bartłomieja Pawłowskiego.

Druga połowa rozpoczęła się równie źle, co pierwsza. Najpierw zmarnowaliśmy szansę na wyrównanie, gdy strzał Patryka Sikory odbił Rafał Gikiewicz, a przy próbie dobitki skiksował Tomasz Wójtowicz. Po chwili z pomyłki Stipicy skorzystał Jordi Sanchez, trafiając mocno do bramki, której próbował strzec rozpaczliwie już tylko Mateusz Bartolewski i Widzew prowadził w Chorzowie już 2:0. Kontakt złapaliśmy w 77. minucie po akcji zmienników, zainicjowanej przez Filipa Starzyńskiego, kontynuowanej za sprawą Adama Vlkanovy, aż wreszcie wykończoną pewnie przez Miłosza Kozaka, który zdobył tym samym swoją pierwszą ligową bramkę w Ruchu. W doliczonym czasie Widzew podwyższył wynik na 3:1, gdy Bartłomiej Pawłowski wykorzystał karnego podyktowanego za rękę Josemy po zagraniu Imada Rondicia. Chorzowianie grali do końca, odpowiedzieli drugim trafieniem Kozaka, ale na więcej nie wystarczyło już czasu.

Po 29. kolejce pozostajemy na ostatnim miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Za tydzień zagramy na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

Ruch Chorzów – Widzew Łódź 2:3 (0:1)
0:1 Luis Silva, 2 min.
0:2 Jordi Sanchez, 49 min.
1:2 Miłosz Kozak, 77 min.
1:3 Bartłomiej Pawłowski z karnego, 90+13 min.
2:3 Miłosz Kozak, 90+15 min.

Ruch: Stipica – Stępiński, Szymański, Josema – Wójtowicz, Sikora, Letniowski (70 Starzyński), Bartolewski (90+8 Feliks) – Novothny, Szczepan (70 Vlkanova), Moneta (61 Kozak); trener: Janusz Niedźwiedź.
Rezerwowi: Buchalik, Szur, Foszmańczyk, Sadlok, Barański.

Widzew: Gikiewicz – Luis Silva, Żyro, Szota, Jordi Sanchez (75 Cybulski), Alvarez (90+15 Diliberto), Ibiza, Pawłowski (90+15 Kun), Hanousek, Klimek (81 Ciganiks), Nunes (75 Rondić); trener: Daniel Myśliwiec.
Rezerwowi: Krajcirik, Terpiłowski, Zieliński, Dawid.

Żółte kartki: Stępiński - Ibiza, Nunes, Alvarez, Pawłowski.
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok).
Widzów: 50 087.