Wisła – Ruch 3:1. Bez punktów spod Wawelu

12 sie 2024 | 19:00

Kapitalny gol Szymona Szymańskiego nic nam nie dał. W fantastycznym anturażu, przy ponad 22-tysięcznej publice i świetnej formie Niebieskiej Szarańczy, ponieśliśmy pierwszą porażkę w sezonie. Dwukrotnie – przy czerwonej kartce Filipa Starzyńskiego i rzucie karnym decydującym o wyniku – niekorzystne dla nas decyzje podejmowano po analizie VAR.

Aż 10 dni przyszło czekać nam na kolejną walkę Niebieskich o punkty – bo tyle dzieliło wyjazd do Krakowa od meczu z Pogonią Siedlce na Stadionie Śląskim. Dziś na Reymonta 22, mimo poniedziałkowego terminu, ruszyło za Niebieskimi blisko 4 tysiące kibiców, którzy wraz z gospodarzami stworzyli na trybunach wspaniałą atmosferę, a frekwencja wyniosła ponad 22 tysiące. 

Do spotkania rozpoczynającego serię (czterech) wyjazdów nasz zespół przystąpił w identycznym składzie względem tego z beniaminkiem z Siedlec. W pierwszej połowie, wyrównanej, w której mieliśmy swoje szanse i momenty, dwukrotnie byliśmy bliscy objęcia prowadzenia. W 10. minucie po ładnej akcji z dystansu mocno przymierzył Miłosz Kozak, a piłka otarła się jeszcze o któregoś z Wiślaków i mijając słupek wyszła na rzut rożny. W 43. minucie z kolei po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym – Filip Starzyński do Szymona Karasińskiego – uderzył z bliska Szymon Szymański, ale na posterunku był golkiper krakowian Anton Chickan.

Sama końcówka I połowy należała do Białej Gwiazdy, która po czwartkowym występie w eliminacjach Ligi Konferencji Europy w Trawie zmieniła w wyjściowym składzie trzech graczy. Po rzucie z autu interweniował Jakub Szymański, Olivier Sukiennicki kropnął z ponad 20 metrów w słupek, aż wreszcie Marc Carbo obsłużył Angela Rodado, a hiszpańska gwiazda Wisły pokonała wysuniętego bramkarza Niebieskich. Sędzia Jarosław Przybył nawet nie wznawiał już gry, potwierdzając, że dosłownie straciliśmy gola do szatni.

Druga połowa rozpoczęła się dla Ruchu niemal najgorzej jak mogła. Filip Starzyński sfaulował przy linii bocznej Oliviera Sukiennickiego. Pierwotnie ujrzał żółtą kartkę, ale po konsultacji z wozem VAR i obejrzeniu tej sytuacji na monitorze sędzia Przybył zmienił swoją decyzję, usuwając „Figo” z boiska. To jego druga w karierze (raz zdarzyło mu się w belgijskim Lokeren), a pierwsza bezpośrednia czerwona kartka.

Jakkolwiek to brzmi, Ruch zareagował na ten fakt bardzo pozytywnie. Wisłę postraszył już Szymon Karasiński, mierząc z dystansu, ale Chickan efektownie sparował piłkę na korner. Kilkadziesiąt sekund później – była 57. minuta – procę napiął Szymon Szymański i z imponującej odległości – około 35 metrów – kropnął idealnie, zdobywając pierwszą bramkę w barwach Ruchu i wywołując euforię na rewelacyjnie prezentujących się Niebieskich sektorach. W osłabieniu doprowadziliśmy do wyrównania przy Reymonta. 

W 68. minucie w naszych szeregach mieliśmy debiut, gdy Wojciech Łaski, wypożyczony przez nasz Klub z Jagiellonii Białystok  zmienił Miłosza Kozaka. Chwilę później na murawie znów wrzało – pod naszą bramką, gdy arbiter odgwizdał karnego za przewinienie Denisa Ventury na Marcu Carbo. Chorzowianie protestowali, finalnie sędzia Przybył drugi raz tego dnia podbiegł do monitora VAR, ale podtrzymał swoją bardzo kontrowersyjną decyzję z boiska. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Angel Rodado i co prawda po rękach, ale drugi raz tego dnia pokonał Jakuba Szymańskiego. Była 75. minuta, Wisła znów miała 1 gola i 1 zawodnika więcej. 

Trener Niedźwiedź szukał jeszcze zmian, wprowadzając na boisko Łukasza Monetę i Nono. W ostatniej z aż dziesięciu doliczonych minut zmianie uległ jeszcze wynik, gdy kapitalnie zza szesnastki przymierzył Sukiennicki. Niebiescy ponieśli pierwszą porażkę w sezonie Betclic 1 Ligi i po 4 kolejkach mają na koncie 5 punktów. Po meczu z Wisłą kontynuować będziemy serię wyjazdów. W niedzielę zagramy w Niecieczy z Bruk-Betem Termaliką, która może pochwalić się kompletem czterech zwycięstw, a potem czekają nas jeszcze wyprawy do Gdyni i Płocka. Na Stadion Śląski wrócimy dopiero 31 sierpnia, podejmując Górnika Łęczna. Trwa sprzedaż biletów na to spotkanie. 

Wisła Kraków – Ruch Chorzów 3:1 (1:0)
1:0 Angel Rodado, 45+2 min.
1:1 Szymon Szymański, 57 min.
2:1 Angel Rodado z rzutu karnego, 75 min.
3:1 Olivier Sukiennicki, 90+10 min.

Wisła Kraków: Chickan - Jaroch, Uryga, Biedrzycki, Mikulec (81 Kiakos), Kiss (90+7 Gogół), Carbo, Baena (68 Zwoliński), Kutwa (68 P. Starzyński), Sukiennicki, Rodado; trener: Kazimierz Moskal.
Rezerwowi: Broda, Duarte, Dziedzic, Gogół, Wiśniewski, Skrobański.

Ruch Chorzów: J. Szymański – Lukić, Sz. Szymański, Sadlok (82 Nono) – Konczkowski, Ventura, F. Starzyński, Karasiński – Szczepan (82 Moneta), Kozak (68 Łaski) – Novothny; trener: Janusz Niedźwiedź.
Rezerwowi: Turk, Góra, Lipiński, Chmarek.

Żółte kartki: Biedrzycki, Mikulec, Zwoliński - Ventura, Konczkowski.
Czerwona kartka: Starzyński za faul, 50 min.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). 
Widzów: 22 217.