Po wyjazdowym zwycięstwie z Chojniczanką porozmawialiśmy z obrońcą Ruchu, Przemysławem Szurem.
– Przed meczem wiedzieliśmy, że Chojnice to ciężki teren, że zwycięstwa odnosili do tej pory tylko na własnym boisku. W głowach mieliśmy też remis z naszego pierwszego spotkania. Bardzo chcieliśmy wygrać i to było dla nas najważniejsze. Spodziewaliśmy się, że będzie dużo walki, byliśmy na to przygotowani. Wróciliśmy do Chorzowa z trzema punktami i zaczynamy myśleć już o kolejnym meczu – mówi Przemysław Szur, który wrócił do wyjściowej jedenastki Ruchu po dwutygodniowej przerwie. – Ciężki dla mnie był początek tej rundy – najpierw kontuzja, później pauza za kartki. Głód gry był wielki, każdy z nas chciałby grać od początku, ale chłopaki robili super robotę, więc musiałem czekać na swoją szansę. Jest duża rywalizacja, która każdego nakręca – wskazuje obrońca „Niebieskich”.